Rok 2016 już za nami. Sporo różnych rzeczy się działo. W obszarze chmury publicznej to był również ciekawy rok. Gdy przejrzałem wszystkie publikacje Info Break to na podstawie artykułów, jakie tam umieszczałem mogę stwierdzić, że napewno dużo się mówiło o:
- Migracji do chmury, ale już nie w stylu “ dlaczego? czy po co?”, tylko “kiedy i jak?” Sama migracja nie jest łatwym zadaniem ponieważ nie wszystkie aplikacje nadają się aby z “z marszu” przenieść je do chmury. Złe podejście i brak konkretnego celu może zakończyć się fiaskiem. Sama migracja to nie tylko systemy, wirtualne maszyny bazy itp. ale też procedury, ludzie i przyzwyczajenia, a ze zmianą tych ostatnich bywa bardzo trudno. Nie dziwy zatem, że dużo się mówi o tym jak to zrobić dobrze.
- Chmura rośnie w siłe – choć przewiduje się, że to 2017 będzie rokiem masowych migracji, zwłaszcza w firmach klasy enterprise, to ten rok też był bardzo owocny w szczególności dla dużcyh dostawców jak AWS, Microsoft czy Google (AWS zakładał, zamknięcie tego roku z ponad 12 miliardami dolarów przychodu).
- Bezpieczeństwo – to jest temat, który zawsze będzie na topie. Jednak w tym roku nie mówiło się tyle czy chmura jest bezpieczna, ale jak bezpieczne umieścić w niej swoje dane, jak zbudować system, który będzie spełniał wszystkie normly regulatorów itp.
- Kontenery, Serverless, IoT, Big Data, AI – nie ma co ukrywać nikt już nie jara się IaaS. Budowanie aplikacji opartych o kontenery, które łatwo się skalują, a mikrosegmentacja pozwala łatwiej implementować nowe funkcjonalności lub poprawki. Model serverless z kolei znacznie redukuje koszty utrzymania, oraz opłaty za faktyczne wykorzystanie. IoT, Big Data czy AI to rozwiązania, które dzięki chmurze publicznej stają się łatwe i przystępne dla każdego.
- Wielka trójka – AWS, Google, Microsoft, to oni w tej chwili rozdają karty. Skala, tempo rozwoju i innowacji jest ogromne. Sam AWS wydał w tym roku niespełna tysiąc nowych funkcjonalności czy usprawnień swoich produktów. Każdy z dostawców co chwila uruchamia kolejne lokalizacje (Regiony) z dziesiątkami tysięcy nowych serwerów.
- VMware on AWS – to jeden z głośnych tematów, z pewnością kolejne lata będą obfitować w rozwiązania, które będą pozwalały łatwiej rozpraszać swoje systemy między własnym DC i chmurą publiczną.
- Sporo się też działo – z perspektywy różnych wydarzeń. Patrząc nie tylko na duże światowe eventy, ale również te w Polsce. Meetupów wokół chmury jest bardzo dużo, AWS User Group, Microsoft Azure User Group, czy Public Cloud User Group. Fajnie, że jest tak dużo okazji do tego aby spotkać się i posłuchać o wiodących trendach na rynku.
I z pewnością to nie wszystko, jednak czas zostawić już przeszłość za nami i zastanowić się przez chwilę, co może dominować w tym 2017 roku.
Co zatem w 2017
Duża część tego, co się nakręcało do tej pory będzie dalej trwało, Big Data, AI, IoT i nie tylko. Ja jednak ujmę to trochę inaczej i przedstawie kilka pozycji z kategorii “wishlist”:
- Serverless – będąc fanem tej koncepcji nie mogę jej pominąć i liczę, że zainteresowanie nią będzie rosło w bardzo szybkim tempie. Z jednej strony myślę, tu o takim definicyjnym scenariuszu, czyli możliwości wykonywania określonych operacji na podstawie jakiegoś zdarzenia. Ale również o wszystkich XaaS-owych produktach wokół, które w całości dają możliwość budowania systemów/aplikacji, w których nie musimy skupiać się na zarządzaniu komponentami, na których są uruchomione. Mobilne aplikacje, systemy oparte o IoT czy strony internetowe. W tej chwili systemy te możemy budować bez posiadania nawet jednego serwera którym trzeba byłoby zarządzać.
- Kontenery – ta technologia również bardzo mocno będzie się adaptować. Ja jednak widziałbym to trochę inaczej, jeśli chodzi o architekturę. To co mnie boli patrząc jak jest do dostarczane w chmurze publicznej to fakt, że nadal trzeba tam myśleć o infrastrukturze. Klaster, ilość nodów, ich wydajność itp. Chciałbym aby to bardziej przypominało koncepcje serverless. Z tym, że zamiast na kodzie funkcji użytkownik skupia się na kontenerach i ich działaniu, przepływie danych, informacji itp., a infra pod spodem niech będzie transparentna. W końcu tak jest zrobiona AWS Lambda, gdzie kod naszej funkcji uruchamiany jest w kontenerach i nie interesuje nas co jest pod spodem.
- Masowa migracja – głównie myślę, tu o firmach klasy enterprise. Oczywiście chciałbym aby zwłaszcza u nas w Polsce to się ruszyło i żeby firmy nie ukrywały się z tym tak bardzo 🙂 Bardzo nam zależy aby na każdym spotkaniu Public Cloud User Group pojawiały się prezentacje nie tylko z nowymi wdrożeniami, ale również z projektami migracyjnymi.
- Hybryda, ale w innym wymiarze – z tym, że architektura hybrydowa jest głównym trendem na najbliższe dziesięć może więcej lata trudno się nie zgodzić. Ale na dziś, hybryda każda inna niż Public + Private Cloud. Dziś hasło chmura prywatna jest tylko marketingowym trikiem na sprzedanie większej ilości sprzętu. Jeśli ktoś się czuje urażony z tego powodu, to trudno. Po prostu chmura prywatna w dzisiejszym wydaniu nie adresuje tak dobrze problemów biznesowych co chmura publiczna. Nadal jest słabo skalowalna ( limitem jest ilość serwerów w DC). Nadal wymaga dużo zbiegów utrzymaniowo-operacyjnych, a zrobienie nakładki graficznej do zarządzania plus dodanie kilka poziomów abstrakcji z pewnością tego nie rozwiąże. No i oczywiście nadal wymaga ogromnych inwestycji. Widać też po różnych spotkaniach, o jakich kwestiach się rozmawa. Tam gdzie tematem jest chmura publiczna mówi się o problemach biznesowych/aplikacyjnych i tym w jaki sposób się je rozwiązuję. Z kolei tam gdzie tematem jest chmura prywatna mówi się głównie, a czasem tylko o infrastrukturze.
- Mniej “vendor lock-in bullshitu” – to hasło strasznie zostało rozdmuchane i od pewnego czasu ciąglę się przewija. Oczywiście, chmura publiczna oferuje dużo rozwiązań, które coraz bardziej stają się spersonalizowane, ale używając rozwiązań PaaS, czy SaaS trudno mówić o pełnej swobodzie. Jednak to też określa fakt, że dotychczasowa kultura organizacyjna “change-resistant”, gdzie budowano rozwiązania oparte o konkretną technologie i sprzęt hostowane potem przez lata w mało elastycznej formie musi ustąpić. Oczywiście takie rozwiązania jak kontenery próbują ograniczyć to przywiązanie do jednego dostawcy. Jedno wydaje się słuszne, że czas zmienić kulturę organizacyjną na tzw. “change agility”, czyli kulture ciągłego praktykowania znaczących zmian.
To tylko kilka propozycji z mojej “wishlist”, ciekaw jestem bardzo Twojej opinii, co wg Ciebie będzie dominowało w najbliższym czasie i w jaki sposób powinno być dostarczane.